Dziś nie zapalił

Do tej pory korzystaliśmy z Lanosa jak należy korzystać z normalnego samochodu. Tankowaliśmy i jeździliśmy. Od czasu do czasu sprawdzaliśmy ciśnienie powietrza w kołach i poziom oleju. Zrobiliśmy nim do tej pory ledwie 10 000 km, w tym czasie raz wymienialiśmy olej z filtrem.

A dziś okazało się, że jednak chyba będzie trzeba zacząć poświęcać mu więcej uwagi.

Bo dziś nie chciał zapalić. Przy temperaturze rzędu +1°C. Trzeba było skorzystać z kabli rozruchowych i pomocy mojego VW T3.

Ja rozumiem, że się samochodzik męczy, bo jeździ tylko na krótkie odcinki. Ale bez przesady… Zobaczymy, czy zapali jutro. Jak nie, wyciągnę akumulator i przyniosę go do domu, żeby go naładować.

1 komentarz | Post w kategorii historia